Opublikowano: 1 stycznia, 2016
sylwestrowo – noworocznie
Znów Nieznajowa. Znów niezwykle… W ostatni dzień roku znaleźliśmy zamarznięty kawałek starorzecza. Idealne miejsce, by posiedzieć i nacieszyć się ciszą. W pewnym momencie odwiedził nas bóbr. Wyszedł z wody przebijając się przez niezbyt jeszcze grubą krę i pobył chwilę, pozwalając nam dość długo na siebie patrzeć. Niewielką kępę trzcin podświetlało wiszące już dość nisko słońce. Aż się prosiły o zdjęcie! Wyglądały jak wystrzelające w niebo fajerwerki.
W Nowy Rok, tym razem do południa, znów wybraliśmy się w nasze ulubione miejsce. Pozostałości mroźnej nocy wciąż były jeszcze widoczne.. ku naszej uciesze.
Waldemar popełnił nawet wiersz z tej okazji…
patrz – w zakładce [obraz i słowo]