image image image

Prządka

W porannym blasku, w ciszy wszechostowej,
Codzienny cud na nowo się zaczyna,
Córa Arachne przędzie swe osnowy,
Znów ażurowa jawi się tkanina.
 
Jeden powtarza wzór matematyczny,
Nigdy nie gubi sieci swej symetrii,
Bo zna tajniki sztuki archaicznej,
Wprawna mistrzyni dawnej geometrii.
 
Lecz biada temu, kto choćby przypadkiem,
Dotknie eremu boskiej pustelnicy,
Ona niechybnie zjawi się ukradkiem,
By zgasić światło w ofiar swych źrenicy.
 
Czemu wymierza karę niewspółmierną,
Do tej niewielkiej, zdaje się, przewiny?
Nie decyduje się być miłosierną –
Bo sieć ta wyszła z ciała jej głębiny.

Waldemar Tokarczyk

24 stycznia 2016