image image image

Nie zniknę na zawsze

Kiedy mnie widzieć przy stole przestaniesz,
Nie martw się o nic, nie zniknę na zawsze,
Dopij herbatę i dokończ śniadanie,
A ja na Ciebie ze zdjęcia popatrzę.

Ubierz się ciepło jeśli dzień zimowy,
Ścieżka przed domem niech Cię poprowadzi,
Gdziekolwiek pójdziesz, tam będę gotowy,
Sercu Twojemu tajemnicę zdradzić.

Wsłuchaj się w wiatru bukowe poszumy,
Głos mój wysoko w gałęziach usłyszysz,
Kieruj się sercem bardziej niż rozumem,
Uchwycisz słowa me zrodzone z ciszy.

Jeśli zapragniesz mnie potem zobaczyć,
Uwierz, a będzie to także Ci dane,
Wiara Twej duszy wszystko wytłumaczy,
Ona obrazy przywoła schowane.

Będę przybrany zbielałych pól kryzą,
Minie mnie jednak istota patrząca,
Gdyż będę niczym zachodni horyzont,
Niedostrzegalny w blasku wschodu słońca.

Lecz nie poddawaj się wtedy od razu,
Skieruj swe oczy tam, gdzie nikt nie patrzy,
Wnet upragnione zjawią się obrazy,
Śladu ich w duszy Twojej nic nie zatrze.

I chociaż będę nieobecny ciałem,
Znajdziesz mnie zawsze w polach, w leśnej głuszy,
Znajdziesz mnie w miejscach, które tak kochałem,
Znajdziesz mnie w sercu swym i swojej duszy.

Waldemar Tokarczyk

6 listopada 2016