image image image

List do Tarsyjczyka

Drogi Pawle, Twe listy tak późno dochodzą…
Mam wrażenie, że słane są przed tysiącleciem,
poprzez Efez i Korynt czy też miasta trzecie,
tak zawiłą i długą idą do mnie drogą.
 
Piszesz je z takim żarem! Muszę wyznać szczerze:
że porywasz mnie z sobą każdym swoim słowem
i na wiele już pytań znalazłem odpowiedź –
gdy Cię spotkam, z pewnością nie upadnę w wierze.
 
Powiedz mi gdzie Cię zastać? Ciągle jesteś w biegu.
Dokądkolwiek się udam, mówią: wyjechałeś.
Dzisiaj właśnie stanąłem na maltańskim brzegu.
 
Tylko ślad Twego statku na wodzie ujrzałem…
I choć wiara ma była jako płatek śniegu,
nie stopniała. Wiem teraz – przetrwa życie całe.

Waldemar Tokarczyk

15 stycznia 2020